Niestety, nie każda z nas ma nogi niczym Naomi Cambell. Na szczęście istnieje możliwość optycznego wydłużenia nóg. Naszym sprzymierzeńcem są długie dżinsy, koniecznie przykrywające kostki. Do tego buty na obcasie, najlepiej w odcieniu spodni – wydłuża to nogi o kolejne kilka centymetrów. Niestety, dżinsy typu boyfriend odpadają, gdyż skracają każdą sylwetkę, a my już niczego więcej skracać nie chcemy.
Co małe, to piękne, ale jeżeli chcemy sprawić, by mała pupa nabrała nieco krągłości, to strzałem w dziesiątkę są biodrówki z dużymi kieszeniami, a także – suwakami, wzorami, haftami, naszywkami – w okolicach pupy. Wybieraj jasne dżinsy, one także działają niczym szkło powiększające.
Tutaj naszym numerem jeden są ciemne kolory, potrafiące w mgnieniu oka odjąć kilka centymetrów z pośladków. Ponadto, należy unikać obcisłych rurek z aplikacjami na tylnych kieszeniach. Krój boot-cut z delikatnie rozszerzaną nogawką albo boyfriendy będą w tym wypadku idealne.
Na ratunek przychodzą dżinsy z wysokim stanem – nie tylko wysmuklą newralgiczną strefę, ale także wydłużą całą sylwetkę. Zastosuj trik odciągający uwagę od wystającego brzucha, na przykład hafty/naszywki na nogawkach albo w okolicach pośladków. Unikaj biodrówek.
Podobnie jak w przypadku dużej pupy – ciemne kolory to najlepsi przyjaciele! Oprócz klasycznych czarnych dżinsów, wybierz np. granatowe albo grafitowe. Postaw na najprostsze modele, dopasowane, ale nie obcisłe, bez zbędnych udziwnień, tj. jasne przetarcia, dodatkowe kieszenie, naszywki.