Reklama

Elektryczny pilnik do stóp – czy warto? (LPelektronik)

09. 07. 2017

Zadbane stopy są podobnie jak zadbane dłonie wizytówką każdego człowieka. W czasie okresu letniego odkrywamy je o wiele częściej w rezultacie doboru obuwia letniego. Najlepszym sposobem na utrzymanie stóp w dobrym stanie jest systematyczne usuwanie z nich martwego naskórka. Najbardziej ekonomiczną metodą na to — pod względem choćby czasu — jest używanie do tego celu elektrycznego pilnika do stóp.

Elektryczny pilnik do stóp czy nie?

Zbiegi frezarką u kosmetyczki — czyli usuwania martwego naskórka — kosztują od 30 do nawet 100 zł. Wykonuje się je co kilka tygodni, zatem nietrudno zobaczyć, że regularne z nich korzystanie znacząco uszczupli nas domowy budżet. Podobne rezultaty można uzyskać za pomocą domowego elektrycznego pilnika do stóp.

Warto jednak pamiętać o tym, że "podobne" nie oznacza "takie same". Frezarka kosmetyczna to narzędzie specjalistyczne o dużej mocy, wykonane z profesjonalnych materiałów, które zapewni nam najlepsze efekty. Zabieg wykonany samodzielnie w domu za pomocą elektrycznego pilnika do stóp (np. marki Scholl) przyrównać można w rezultatach do tego, co uzyskamy dzięki zastosowaniu pumeksu.

Pomimo nieco mniej "oszałamiających" rezultatów, bez wątpienia plusem takiego urządzenia jest fakt, że — w porównaniu do użycia pumeksu — nie będziemy do zabiegu usuwania martwego naskórka używać dużo energii i siły. Co istotne zaoszczędzimy również na czasie. Koszt takiego typu urządzenia wynosi praktycznie tyle samo ile jednorazowy zabieg u kosmetyczki. Jednak naszego pilnika będziemy mogły użyć wielokrotnie.

Obserwuj nas:

Popularne sieci handlowe

Reklama

Miasta